Szczerze mówiąc cierpliwość nigdy nie była moją mocną stroną. 🫣
Natomiast zdawałam sobie sprawę z tego, co to jest chemioterapia i że jest mało prawdopodobne, że pod odpięciu kroplówki poprawię falbany i pójdę tańczyć ze światem. Miałam wkalkulowane w swój plan leczenia to, że przez jakiś czas będę się czuła marnie. Tak też było. Natomiast, jak pisał Stanisław Jerzy Lec „wszystko mija, nawet najdłuższa żmija” i wiedziałam, że złe samopoczucie jest tymczasowe. ⏳