Kiedy pierwszy raz przekroczyłam próg onkologicznego świata, nie mogłam zrozumieć, co tam robię. Co łączy mnie z tym strasznym miejscem? Co poszło nie tak, że zamiast siedzieć w kinie, czekam kucając w tłumie na podłodze w poczekalni do onkologa? Dlaczego mam spędzić tygodnie w murach szpitalnych zamiast na plaży?
🙄😵😱🤯
Wcześniej, poza swoimi własnymi narodzinami, nie byłam nawet nigdy w szpitalu w roli pacjentki. Tymczasem nagle, zupełnie nie wiadomo jak, idąc po leki na alergię, wyszłam z nowotworem złośliwym. 🤷♀️