Wczoraj miałam przyjemność uczestniczyć w Pikniku OnkoMocnych organizowanym przez Fundację Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową i Przylądek Nadziei.
Kiedy dostałam zaproszenie, by wystąpić w trakcie tego wydarzenia i powiedzieć kilka słów o moich doświadczeniach odnośnie życia po chorobie, trochę się stresowałam. 😬 Nie tym, jak mi pójdzie moje krótkie przemówienie, ani jak zostanie odebrane, ale tym, że atmosfera wokół dzieci po tak trudnym doświadczeniu, będzie dla mnie bardzo przytłaczająca emocjonalnie.🥺
Jakże się myliłam! 🙆♂️
Przed swoim wystąpieniem, kręciłam się trochę pomiędzy piknikowymi atrakcjami i siłą rzeczy słyszałam fragmenty licznych rozmów Uczestników pikniku 👂– zarówno samych Ozdrowieńców, jak i Ich Bliskich. I powiem Wam, że w ucho nie wpadła mi żadna ❌ wymiana zdań na temat choroby. W zamian słyszałam mnóstwo śmiechu i rozmów na zwykłe codzienne tematy. To było niesamowite! 😍
Dlaczego tak było? 🤔 Mam na to swoją teorię. A nawet dwie. Nie wiem, czy są słuszne, ale podzielę się nimi z Wami, bo mnie one dodały skrzydeł – więc może wzmocnią i Was.:
1️⃣ Po raku jest miejsce na „normalne” życie (cudzysłów celowy, bo oczywiście w chorowaniu nie ma niczego nienormalnego). To nie jest tak, że zapomina się o chorobie, że skutki uboczne leczenia znikają jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki. Ale pojawia się przestrzeń na to, by zaplanować wakacje, pokłócić się z bratem, kto pierwszy wejdzie na dmuchany zamek i porozmawiać o tym, że słońce nagrzało wodę w dzbanku. Nie trzeba zadręczać się tematem choroby onkologicznej, można po prostu żyć. 🥰
2️⃣ Dzieci mają niesamowitą umiejętność niemartwienia się na zapas. Nie wizualizują sobie nawrotów choroby. Nie zastanawiają się nad tym, czy uda im się zrealizować marzenia i plany. Z niesamowitą wiarą patrzą do przodu i z wielkim zaangażowaniem realizują „tu i teraz”. To jest cudownie inspirujące! 🥰
Wyszłam z tego spotkania naładowana dobrą energią!
Dziękuję Organizatorom za to, że mogłam dorzucić swoją cegiełkę do tego wydarzenia. Ale przede wszystkim Uczestnikom, dzięki którym opuściłam piknik uśmiechnięta od ucha do ucha. 😊
A na zdjęciu – tytułowy kolorowy mural – tworzony wspólnie przez OnkoMocnych.
Dla mnie cudownie symboliczny. 💚💜💛❤️💙
Jeśli też byliście – dajcie znać w komentarzach pod dzisiejszym wpisem na blogu na FB!