Wczoraj obejrzałam krótkie migawki z koronacji Karola III. 👑 Złota kareta, wystrojone konie, tłumy w niesamowitych kreacjach…
I wiecie co, może komuś z Was się narażę, ale poczułam ogromny niesmak, zażenowanie wręcz. 😒
Wczoraj obejrzałam krótkie migawki z koronacji Karola III. 👑 Złota kareta, wystrojone konie, tłumy w niesamowitych kreacjach…
I wiecie co, może komuś z Was się narażę, ale poczułam ogromny niesmak, zażenowanie wręcz. 😒
Wiem, że sporo z Was korzystając z wolnych dni majowych gdzieś wyjechało – pozwólcie zatem, że i ja nawiążę jeszcze do mojego ostatniego wyjazdu do Hiszpanii. 🏖
Oprócz tego, że wysłuchałam wielu wspaniałych wykładów, poznałam cudowne osoby, spędziłam aktywnie czas i naładowałam akumulatory, do dostałam też inną ważną lekcję. ☝
No może bardziej było to „powtórzenie materiału”, bo niby wiedziałam jak jest…
Czasami jestem pytana o to, czy jestem wdzięczna za coś moim rakom. 🤔
Nie jestem. ❌
Sobie – niejednokrotnie tak, ale nie im.
Zawsze traktowałam je jedynie jako okoliczności, w których przyszło mi żyć.
Trudno być wdzięcznym okolicznościom. 🤷 One po prostu są. Raz lepsze, raz gorsze. Czasem wylosujemy coś w życiowej loterii, co budzi radość, czasem coś, co wywołuje lęk czy ból.