Mamo, a od czego masz raka?
Mamoo, a te włosy to ci odrosną?
Mamooo, a dlaczego masz takie czerwone oczy?
Mamoooo, a jak to się stało, że nie jesteś już taka grubiutka?
Mamooooo, a ta książka to o paniach, co nie mają piersi, bo miały raka?
Mamoooooo, a ty umrzesz? 😶
Czym się różni życie onko-mamy od mamy zdrowej? 🤔
Tak naprawdę, to nie wiem, 🤷♀️ mogę się jedynie domyślać. Moje macierzyństwo od samego początku szło ramię w ramię z historią onkologiczną.
Bycie mamą chorującą na raka (niezależnie, czy z niemowlęciem na ręku, czy już z całkiem dorosłym potomstwem) na pewno wymaga sporego manewrowania. I na poziomie emocjonalnym i czysto praktycznym.
Piętnaście i pół roku temu, dwa dni po czwartym cyklu chemioterapii, urodziłam mojego starszego syna. 🥰 Przyszedł na świat jako wcześniak, w związku z czym początek swojego samodzielnego życia spędził w inkubatorze.
Zarówno inkubator, jak i cały sprzęt wspomagający i kontrolujący jego maleńkie życie miał czerwone naklejki. ❤️❤️❤️
Przez kolejne miesiące diagnostyki i rehabilitacji trafialiśmy na te naklejki jeszcze wielokrotnie. Ba, pojawiły się nawet w książeczce zdrowia. Czytaj dalej CZERWONE NAKLEJKI ❤️❤️❤️
