KOLOROWE WORKI 💠

Dziś jest taki dzień, w którym rozpakowuję tobołki naszykowane do ewentualnej ewakuacji. Woda przepływająca przez Odrę w mojej miejscowości i w innych pobliskich rzekach opada – poziom stresu tym samym też. 😮‍💨

Wątków związanych z powodzią jest mnóstwo, a dziś chciałabym poruszyć ten szczególnie mi bliski:

W ciągu ostatnich dni walki o suche domostwa i wsparcia tych, którzy nie mieli tyle szczęścia, by wodę powstrzymać, z wielkim wzruszeniem 🥹 obserwowałam zaangażowanie Pacjentów onkologicznych.

💠Organizowali sztaby kryzysowe.
💠Podawali kolorowe worki.
💠Sypali piach.
💠Układali wzmocnienia wałów.
💠Zbierali śmieci.
💠Ratowali zwierzęta.
💠Pomagali w ewakuacji.
💠Rozdawali herbatę.
💠Robili kanapki.
💠Gotowali zupy.
💠Przynosili gotowe posiłki.
💠Patrolowali wały.
💠Zakładali zrzutki.
💠Organizowali punkty zbiórki darów.
💠Segregowali, pakowali, układali.
💠Załatwiali transport.
💠Jechali sprzątać tereny dotknięte tragedią.
💠Panowali nad przepływem informacji.
💠Dzwonili z pytaniami pełnymi troski.
💠Wspierali słowem, gestem, uśmiechem.

Od wielu odbierałam wiadomości i telefony, a niektórych osobiście spotykałam „w terenie” w mojej małej ojczyźnie. Ale nikogo tu nie wymienię, bo wiem, że nie robili tego dla poklasku. 🤫

Mam do Was, drodzy onko-Bohaterowie ostatnich dni, tylko jedną prośbę:

NIGDY! PRZENIGDY! NIE ZAPOMNIJCIE O TEJ SILE, KTÓRA W WAS DRZEMIE I KTÓRĄ WŁAŚNIE POKAZALIŚCIE ŚWIATU! 💪
Możecie dużo więcej, niż pewnie czasem Wam samym się wydaje. 🫶


Słowa wsparcia dla tych onko-Bohaterów możecie zostawić w komentarzach pod dzisiejszym postem na blogu Kolorowe raki na FB.