ZDJĄĆ RÓŻOWE OKULARY 👓

Kiedy w świat poszła wieść, że znowu mam raka, zewsząd zaczęłam być zasypywana słowami wsparcia, typu:
💟 „Wszystko będzie dobrze.”
💟 „Z tobą żaden nowotwór nie wygra.”
💟 „Kto jak kto, ale ty musisz dać radę.”
💟 „Na pewno wyzdrowiejesz.”
💟 „Wiem, że nie umrzesz.”

I choć rozumiem, że wszystkie te słowa były wypowiadane w dobrej intencji, 🥰 to wywołały efekt odwrotny. 🤷‍♀️

Dlaczego? Bo żadne z tych zdań nie było prawdą. 👆

Czułam, że wiele osób na siłę wciska mi na oczy różowe okulary 😎, a jednocześnie kłamie. Kłamie z dobroci serca…

Wtedy się zacięłam. 😩 Podświadomie chyba uznałam, że skoro jestem oszukiwana, to żadne z tych słów NIE MOŻE być prawdą. 🙅‍♀️ I zaczęłam trwać w przeświadczeniu, że nic nie będzie dobrze, że z chorobą nie mam szans, że nie podołam trudom leczenia, już nigdy nie wyzdrowieję i z pewnością umrę.

Trwało to długo, aż do czasu, kiedy postanowiłam zdjąć różowe okulary i odważnie powiedzieć sobie, że leczenie może okazać się nieskuteczne, że rak może być szybszy lub silniejszy niż możliwości medycyny i moje. I to, że umrę, jest pewne, jak nic innego. 🤷‍♀️

I dopiero to mentalne dopuszczenie możliwości porażki, to zdjęcie różowych okularów, paradoksalnie pozwoliło mi zobaczyć też te inne, bardziej optymistyczne zakończenia mojej historii.

Nagle okazało się, że alternatyw jest wiele, a te najgorsze wcale nie są najbardziej prawdopodobne.

I zrozumiałam, że chcę się skupić na tym, że CHCĘ wyzdrowieć, CHCĘ mieć siłę i CHCĘ żyć długo, ale przede wszystkim kolorowo. 💚🧡💜❤️

Kiedy zdjęłam różowe okulary, zaczęłam się uśmiechać. Po długim czasie sparaliżowania, zaczęłam żyć i zdrowieć. 🤸‍♀️

Czego i Wam wszystkim życzę ❗️


Zapraszam do dyskusji o noszeniu różowych okularów i Waszych doświadczeniach z tym związanych, pod postem:

https://www.facebook.com/104684551603772/posts/145832227489004/