Tłum wokół Ciebie zaczyna falować w przedświątecznym szale.
Jedni kupują prezenty, 🎁 drudzy mrożą pierogi, 🥟 trzeci chodzą na roraty, ⛪️ kolejni myją okna 🏘 albo wybierają choinkę. 🌲
👉 A Ty masz raka i zastanawiasz się, czy to będę ostatnie święta w Twoim życiu.
Tak, znam to uczucie. Tak, znam to pytanie, kołaczące się w głowie.
Ale nie znam odpowiedzi. 🤷♀️ Nikt z nas nie zna – ani zdrowy ani chory. Tylko, że u chorego częściej pojawia się taka wątpliwość…
Zastanów się, czy dla Ciebie jest dobre to nieustanne pytanie. Do czego ono prowadzi? 🧐
Bo jeśli do pełnej celebracji każdej chwili życia, do pełnego przeżywania świąt, do zażegnywania konfliktów, do odpuszczania błahostek typu niedziałające lampki choinkowe, do pełnej radości z każdego płatka śniegu, uważności na zapach sianka pod obrusem i miłości do osoby, która piecze Twoje ulubione ciasto – to tak, może warto je sobie zadawać! 🥰
Ale jeśli to pytanie działa na Ciebie paraliżująco i zamiast delektować się spotkaniami z bliskimi, Ty ukradkiem szlochasz i choćby podświadomie z każdym się żegnasz… Jeśli wywołuje ono potężny stres… Jeśli boisz się bardziej niż cieszysz… Jeśli strach gasi Twoją nadzieję…
…To odpuść. Nie pytaj. Maluj pierniki i wstawiaj zakwas na barszcz, bo już najwyższa na to pora. 👩🍳
Nie kombinuj za wiele, bo i tak nic nie wymyślisz. Nie wiesz, jak będzie. Tak jak ja nie wiedziałam 15 lat temu. I tak samo jak nie wiem dziś, kiedy patrzę na to pożółkłe już zdjęcie. 👇
W kwestii mojej niewiedzy odnośnie śmierci nic się nie zmieniło, w kwestii podejścia do życia – bardzo wiele. 💚
Dajcie znać, jak się miewają Wasze głowy i serca w czasie przedświątecznej bieganiny – czekam pod postem:
https://www.facebook.com/104684551603772/posts/283750493697176/