HISTORIA RUDEGO KOTA 🟠

Kiedy słyszysz diagnozę „nowotwór złośliwy”, zawala ci się wszystko – plany, marzenia, życie rodzinne, zawodowe, towarzyskie, światopogląd… Niby robiąc badania wstępne wiesz, czego możesz się spodziewać, słyszysz sformułowania typu: „podejrzewamy”, „to może być”, „nie wygląda to dobrze” – ale dopiero, gdy zamykasz drzwi gabinetu, w którym ostatecznie powiedziano ci, że to rak – wtedy spada na ciebie coś w rodzaju czarnej zasłony. Wydaje ci się, że tracisz przytomność. Nie ma nic. Wszystko jest czarne.

Jeśli jesteś w tym punkcie leczenia, to bardzo Ci współczuję, ale jednocześnie chcę powiedzieć, że najgorsze masz już za sobą. Owszem, okres żałoby jeszcze potrwa, ale będziesz działać i dzięki temu będzie Ci to łatwiej znieść. ❤️

Ja dwukrotnie przeżyłam takie dni. To czas najczarniejszego mroku w moim życiu. Ale nawet z niego wyłonił się jeszcze jeden kolor. Rudy. Kiedy po wyjściu od lekarza osunęłam się na ławkę szpitalną, zobaczyłam, że ktoś pędzi do mnie z drugiego końca korytarza i woła najgłośniej, jak umie. Rudy kot. 🐱

Jestem przekonana, że nie pojawił się tam przypadkowo. (Tak samo, jak nieprzypadkowo pojawił się motyl 🦋, gdy zachorowałam pierwszy raz.) Chciał się przedrzeć swym miauczeniem przez ciemność i powiedzieć mi, że będzie dobrze.

Kiedy go wygłaskałam i kiedy moje łzy zamieniły się w śmiech, poszedł dalej do swoich kocich spraw. Pewnie miał więcej takich pilnych interwencji. Później jeszcze wiele razy spotykałam go w tym szpitalu, ale już tylko leniwie łypał na mnie okiem, sprawdzając czy wszystko u mnie w porządku i dając łaskawie się pogłaskać.

Z perspektywy czasu myślę sobie, że dni, w których słyszy się nawet najgorszą diagnozę, są równie wartościowe jak wszystkie inne. Nie pozwól, by okrył je wyłącznie mrok. Znajdź tego dnia swojego rudego kota 🐱, swoją biedronkę 🐞, swój płatek śniegu ❄️, swój spadający jesienny kolorowy liść 🍂. Znajdź swój kolor w tym trudnym czasie.


Zapraszam do dyskusji o kolorach wyłaniających się z Waszych mroków, pod postem:

https://www.facebook.com/104684551603772/posts/105779524827608/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.