W POSZUKIWANIU BIAŁEGO ❔

Myśli potrafią być nachalne. Męczą, kłębią się w głowie, nie dają odpocząć. 🤕
 
Póki są to pozytywne myśli, to ok, ale sami wiecie, jak jest – lubią wirować wobec złych scenariuszy, strachów i niepewności. 😒
 
A im bardziej staramy się je odgonić, tym zbiera się ich więcej. 🌬 Tworzą kłębowisko, z którego ciężko się wyrwać. 🤷‍♀️

 
Znam to bardzo dobrze. ☝️
Wiem, że żadne wewnętrzne tłumaczenia nie pozwalają mi „oczyścić głowy”. Bo moja głowa nie lubi pustki! Niezależnie od stopnia inteligencji, ciągle się w niej coś kołacze – mniej lub bardziej mądrego. 🤯
 
Dlatego, kiedy chcę pozbyć się natrętnych złych myśli, to wiem, że nie wystarczy mózgowi ich zabrać. Trzeba dać mu coś w zamian. 🎁 Musi mieć zajęcie, żeby mógł się przestawić na inny sposób myślenia.
 
Dlatego często, gdy idę na spacer, który ma mnie wyciszyć, to idę z jakimś zadaniem. 📌
💡 Mam policzyć latarnie wzdłuż ulicy.
💡 Albo kroki, bez pomocy magicznego zegarka czy innej aplikacji.
💡 Nauczyć się wiersza na pamięć.
💡 Nazwać jak najwięcej roślin, które zobaczę.
💡 Albo szukać określonego koloru.
 
Ostatnio wybrałam się do parku w poszukiwaniu białego. Znalazłam w wielu miejscach, choć na pierwszy rzut oka mogło się wydawać, że otacza mnie wyłącznie zieleń.
A przy okazji znalazłam spokój. 🧘‍♀️
 
Spróbujcie, może i u Was sprawdzi się ta metoda. 🤗

Dajcie znać pod postem, jakie macie sposoby na „wyczyszczenie” głowy: