ZAPASY NA CZARNĄ GODZINĘ 🥫⚫️

Teraz, w okresie poświątecznym, kiedy siedzimy z napchanymi brzuszkami 🤰 i zastanawiamy się, co zrobić z całą toną jedzenia, która została nam w lodówce, 🙆‍♀️ chciałabym napisać parę słów o robieniu zapasów.

Bardzo lubię szykowanie przetworów. ☺️

Uważam, że jest trochę magii w zamknięciu w słoiku sezonowych owoców czy warzyw w momencie, kiedy mają najwięcej wartości i pachną najpiękniej.
🍐🍆🍊🥕🍅🍏

Ale to, że lubię, to nie znaczy, że robię… 🤭
Tzn. robię, ale rzadko…😔
Bo brak czasu, bo brak weny, bo leniuch, bo przegapiłam, bo nie mam, gdzie trzymać, bo dzieci wyjadły zanim zakręciłam słoik… Wymówek wiele, zapasów mało…

Tu należą się podziękowania ☝️ dla mojej Mamy i Przyjaciół, którzy podrzucają mi różne pyszności ze swoich zapasów. ❤️

A w chorobie onkologicznej jest tak, że w wielu momentach przydają nam się pyszności schowane gdzieś na czarną godzinę.
🛌 Są chwile, kiedy nie mamy siły iść do sklepu, gotować, a czasem jeść (co nie oznacza, że rodzina synchronicznie z nami odmawia posiłków).

Sytuacje są różne – niekiedy nie ma problemu, by karmienie nas czy dzieci przejął ktoś bliski, ale czasami nie ma tej możliwości. 🤷‍♀️

I wtedy z wielką ulgą odkrywamy 🤩 w zamrażalniku porcję pierogów czy mrożone maliny, a ze spiżarni wyjmujemy słoik z zupą czy gotową surówką.

Ale najpierw trzeba je tam włożyć. 💁‍♀️

➡️ Róbcie zapasy na czarną godzinę.

Nie wiecie nawet, kiedy mogą się przydać.
Bo część naszych niedyspozycji możemy przewidzieć (wiadomo – parę dni po podaniu chemii czy po operacji), ale czasem spadają na nas nieoczekiwanie, jak ostatnio przez nikogo nie proszona gorączka neuropeniczna na mnie.

Także stańcie jeszcze raz przed tą lodówką i sprawdźcie, czy czegoś nie da się np. zamrozić. 🧐
Może się przydać za jakiś czas 

A może Wasza spiżarnia/zamrażarka pęka już w szwach? Dajcie znać, co tam dobrego macie! 😋


Napiszcie o swoich zapasach pod postem:

https://www.facebook.com/104684551603772/posts/135148488557378/