ZIELONE JABŁUSZKO BIS 🍏

ZIELONE JABŁUSZKO BIS 🍏
 
Moi Drodzy, niedawno zamieściłam wpis pt. „Zielone jabłuszko”, w którym szczerze wyznałam, że ostatnio jestem w gorszym stanie psychicznym. Melduję, że chyba powoli się zbieram, 💪 ale chciałam też powiedzieć Wam o tym, że odzew na tego posta był dla mnie doskonałą lekcją. 👌
 
No właśnie – upadek też jest po coś.
Ten mój być może zdarzył się między innymi po to:

 
1️⃣ Abym mogła zobaczyć, ile osób podpiera mi plecy. Jak cudownie dajecie mi przyzwolenie na to by poleżeć, równocześnie bacznie obserwując, czy leżę komfortowo i nie nazbyt długo.
 
2️⃣ Żebym zrozumiała, że mam prawo się martwić o co tylko chcę.
 
Już wyjaśniam pkt.2:
👉 Po tym poście parę osób odezwało się do mnie wypytując o zdrowie. Czy się gorzej czuję? Czy wyniki badań są niepokojące? Czy mój stan zdrowia się pogorszył? Czy sobie nie radzę psychicznie z chorobą?
 
No właśnie – wszystkie pytania dotyczyły raka. 🤷‍♀️
 
Ja zaś sobie lekko podupadłam z zupełnie innych powodów niż sprawy nowotworowe. Tak, bo będąc pacjentką czy pacjentem onkologicznym możemy się martwić:
🙆‍♂️ o zepsuta pralkę,
🙆‍♂️ o niepowodzenia w pracy,
🙆‍♂️ o podwyżkę cen benzyny,
🙆‍♂️ o niesnaski rodzinne,
🙆‍♂️ o stłuczony kubek,
🙆‍♂️ o niechciane kilogramy,
🙆‍♂️ o porysowany samochód,
🙆‍♂️ o złe zachowanie dziecka w szkole,
🙆‍♂️ o spóźniony autobus,
🙆‍♂️ o zgubiony notes,
 
Pamiętajcie, że choroba onkologiczna to tylko część historii naszego życia a nie definicja nas samych.
 
Rak to tylko jedna z okoliczności. Są i inne. Dbajcie o wszystkie. 🤗
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za okazane wsparcie! ❤️

Dajcie znać w komentarzach pod dzisiejszym postem na blogu na FB, jak Wam idzie to dbanie.