Choroba onkologiczna to bardzo poważna sprawa. Nie chcę tym postem umniejszać czy lekceważyć cierpienia w trakcie leczenia, czy konsekwencji nowotworu.
Chcę napisać o tym, jak w tej poważnej sytuacji byłam zaskoczona ilością zabawnych, absurdalnych, szalonych spraw.
Przed zachorowaniem na pierwszego, a potem drugiego raka nie przyszło mi nawet do głowy, że wkrótce np.:
Ślinę będę kupować w aptece.
Sądzę, że jeśli ten wpis czyta ktoś, kto nie miał styczności z chorobą nowotworową lub jest na samym początku leczenia czy diagnostyki – również może się dziwić powyższej liście dziwolągów (dla ciekawych – wyjaśnienia niżej ).
I z jednej strony tego typu nieoczywiste rzeczy mogą wpływać na pacjenta przytłaczająco i przygnębiająco.
Ja próbuję do tego podchodzić inaczej.
Śmieję się z takich dziwolągów. Żartuję z kropek i innych cudów.
W ten sposób chyba udaje mi się od czasu do czasu rozładować napięcie, które łączy się nieodzownie z całym leczeniem, ale i okresem remisji choroby.
Dajcie znać pod postem:
- Przed radioterapią często w ten sposób zaznacza się na ciele pacjenta charakterystyczne punkty, tak, aby za każdym razem móc odpowiednio ustawić maszynę na właściwy obszar.
- Jest to procedura w ramach prewencji przeciwzakrzepowej.
- To się często przytrafia przy naświetlaniach okolic szyi czy twarzy.
- Wchodzi on w reakcję z wieloma lekami, między innymi z cytostatykami podawanymi w trakcie chemioterapii.
- Jestem po usunięciu całego kompletu węzłów pachowych, co łączy się z zaburzeniami przepływu limfy; każde szarpnięcie ręki (np. przy hamowaniu autobusu) może wywołać komplikacje np. w postaci obrzęku limfatycznego.
- Jak wyżej – szarpiący pies może zadziałać podobnie.
- Przy pierwszym leczeniu obowiązywały wytyczne, że obszaru ciała poddawanego radioterapii nie można w ogóle moczyć. Obecnie w większości wypadków się od tego odchodzi (ale zawsze pytajcie swojego lekarza!) i delikatne szybkie przemywanie jest dozwolone.
- Często się zdarza, że po utracie włosów odrastają całkiem inne, często kręcone.
- Bardzo przydatne po limfadenektomii czyli usunięciu węzłów chłonnych, pomagają wygodniej ułożyć rękę.
- Przy chemioterapii z grupy „czerwonych” naturalne jest, że mocz przybiera też ten kolor – jest to naturalne i wręcz wskazane, wskazuje na właściwą pracę układu moczowego.
- Jedna z gorączek neuropenicznych związała mi się z kłopotami natury ginekologicznej, które wymagały natychmiastowej interwencji. Równocześnie oczekiwanie na wynik testu na covid uniemożliwiał mi wyjście z domu.
- Niezbadane są wyroki ZUSu.
- Tak się zdarza podczas operacji, że część nerwów zostaje w jakiś sposób uszkodzona – czasem sytuacja powraca do normy, czasem zaburzenia czucia pozostają już na zawsze.
- Jedna z moich operacji była przeprowadzona laporoskopowo – jeden otwór (na kamerkę) wykonuje się w pępku, który po wygojeniu siłą rzeczy zmienia nieco swój kształt w wyniku powstania nowej blizny.
- Radioterapia (zwłaszcza w rejonach szyi czy twarzy), a czasem i chemioterapia wpływają niszcząco na śluzówki. Wówczas trzeba się ratować różnymi specyfikami, między innymi „sztuczną śliną” w postaci tabletek, do nabycia w aptece.